






Plumbikes i like it!



great pics:



strange "show" - off Maldoror

people




ups


trifted on FW

my look - Saturday




Fashion Week w Łodzi to impreza, której staram się nie opuszczać. Na pewno warto. Dla znajomych, atmosfery, pokazów. Dzięki dziewczyny, że mogłyśmy się spotkać i pogadać!
Organizacyjnie w tym roku bomba. Showroom fajny. Na offie w tym roku miało widziałam (pokazy były do soboty). Natomiast Aleja Projektantów mnie trochę zawiodła. Spodziewałam się większej petardy. Ale było kilka fajnych pokazów - Wioli Wołczyńskiej, męskiej mody z jadalnym wąsami od Nuno Gama, czy ładnego, finałowego show Natalii Jaroszewskiej. Za choreografię najlepszych pokazów odpowiedzialna była Kasia Sokołowska -zachwycała doborem muzyki.
Niezłym gagatkiem po raz kolejny okazał się Maldoror, którego "pokaz-nie-pokaz" był niezłym zaskoczenie. Modele wyszli i stanęli pod ścianę i... stali. A zagraniczni goście nawet nie ruszyli się z miejsc. Drechol we flejerskie to mój faworyt.
Strasznie żałuję, że nie widziałam pokazu Bereniki Czarnoty - bo to zdecydowanie moja stylistyka.
Jak zwykle dużo stylowych ludzi choć z roku na rok coraz więcej przebierańców chcących za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę.
Bardzo spodobał mi się co napisała Harel, że tym razem myśliwy zamienił się ze zwierzyną i nastąpiło polowanie na FaceHuntera;)
Chwilę przed Fashion Week'iem został otwarty + Concept - projekt Agaty Wojtkiewicz i duetu architektonicznego Oshi. Piękne miejsce z fajnymi rzeczami. Trzymam za nich mocno kciuki - mają piękną przestrzeń i świetne rzeczy! Z takimi miejscami Łódź zmienia swoją twarz.



