czwartek, 1 listopada 2012

Fashion Week Poland - my comments

O Fashion Weeku w tym roku mogę napisać dużo, po pierwsze pierwszy raz była na całej imprezie od początku do końca, a po drugie i dla mnie ważniejsze w strefie Showroom sprzedawany był Colorshake. Było cudnie po wieloma względami.
Pokazy, widziałam ich w tym sezonie wiele - ale napiszę tylko o kilku moim zdaniem najważniejszych - pokaz otwarcia Bereniki Czarnoty - fajny choć spodziewałam się charakterystycznych dla Bareniki wielkich swetrzyski i dziani. Przyznam, że czekałam bardzo, nie rozczarowałam się, gdyż było kilka świetnych sylwetek.
Poniżej zdjęcia z profilu FB Bereniki:




Kolejny pokaz, na który czekałam to super utalentowana Wiola Wołczyńska - jej dzianiny, szarości i nonszalancki styl od dawna mnie urzeka. Pokaz przepiękny, muzyka live Kari Amirian i wielkie pozytywne zaskoczenie - KOLORY!!! Wołczyńska zna się także na kolorach;) Wow. Zakochałam się po raz kolejny - świetne mixy, cudne połączenia. Nie miała aparatu na tym pokazie, więc zdjęcia pochodzą z profilu FB oraz z Elle.pl: 
http://www.elle.pl/moda/artykul/fashion-week-poland-wiola-wolczynska-wiosna-lato-2013




Myślę, że warto napisać też o pokazie, o którym pisało już wielu czyli Łukasz Jemioł Basic. Oczywiście można doszukać się inspiracji pokazem Roberta Kupisza, ale myślę, że warto pamiętać, że Kupisz nie był pierwszy;) Historia zna wiele pokazów, w pozytywnym klimacie z grupą modelek, a ciuchy - ładny, przyjemny basic, taki jaki lubi każdy. Dla mnie za drogi. Ale i tak bardzo mi się podobało. Może posypią się gromy, ale cóż - może ja po prostu jestem zwolenniczką optymistycznych fajnych rzeczy? Oceńcie sami. A Łukasz sam jest niezłym showmanem;)
Wspomnę jeszcze, że pokaz poprzedzał fajny film dostępny na FB Łukasza.
Zdjęcia pochodzą z artykułu Na Temat oraz z mojego aparatu.






Ostatni pokaz, o którym chcę napisać to niedzielny pokaz Marty Siniłło na scenie Off. Wiadomo, że Marta ma super styl, nigdy nie widziałam jej projektów, choć spodziewała się czegoś mocnego, torchę punkowego, dobrego. Nie zawiodłam się - choć punkowo wcale nie było, zaskakująco dużo kobiecości i ładności. Mało kto zauważył, że pierwsza modelka niosła kamerę Go Pro używaną, przez mocich znajomych do kręcenia filmów snowboarodwych oraz wakeboardowych. Myślę, że będzie z tego fajny filmik. A ja także nakręciłam film z finału. Mnie się podobało.



Nie będę pisać o przebierańca chcących za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę, ani o śwince z pomalowanymi paznokciami, ani o laskach brnących po śnieżnym dywanie (panowie nie nadążali z odśnieżaniem tak sypało) w sandałkach z odkrytymi palcami, oraz z gołymi nogami. Pewnie wcześniej wybrały outfity i nie było szans na zmianę. Fashion victims.

Tak się rozpisałam, że kolejny post będzie o showroomie oddzielnie, ok?

2 komentarze:

Any questions or comments?